maj 18 2003

solo


Komentarze: 3

Dlaczego panuje przekonanie, że aby być szczęśliwym trzeba mieć tą drugą osobę, kochać i być kochanym?? Dlaczego kiedy mówię że jestem solo i jest mi z tym dobrze, to ludzie patrzą na mnie jak na stworka z innej planety albo twierdzą, że tylko udaję, że jestem z tego zadowolona?? Dlaczego zaraz starają się mnie pocieszać: "Nie martw się, fajna z ciebie laska, na pewno niedlugo kogoś sobie znajdziesz" Wiem, to fantastyczne uczucie kogoś kochać, jeszcze fantastyczniejsze jeśli ten ktoś też cię kocha, ale są też inne rodzaje szczęścia, naprawdę można być szczęśliwym samemu!!! A może trzeba tak jak ja wyzwolić się z toksycznego związku, żeby umieć cieszyć się byciem solo? Może tylko wtedy samotność nie boli?? Muszę to sobie jeszcze przemyśleć...

shin_jin_rui : :
MintFlossie
18 maja 2003, 11:12
oj coś mi się zdaje jednak,że bez miłości to kiepsko. Da radę oczywiście. Ale nie ma to jak ukochane ramionko:o)
18 maja 2003, 10:42
mnie samemu też by było dobrze gdyby nie ciągła pamięc o Pepe; nigdy wcześniej ani później nie przeszkadzało mi solo, chociaż kiedy o niej myślę to zaczyna mi przeszkadzać;
18 maja 2003, 10:42
mnie samemu też by było dobrze gdyby nie ciągła pamięc o Pepe; nigdy wcześniej ani później nie przeszkadzało mi solo, chociaż kiedy o niej myślę to zaczyna mi przeszkadzać;

Dodaj komentarz